Pobierz
najnowszy numer

Newsletter

Zapisz się do naszego Newslettera, aby otrzymywać informacje o nowościach z branży!

Jesteś tutaj

Bezpieczeństwo - jakie i za ile?

Printer Friendly and PDF

Tragedia, która zdarzyła się na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich w Chorzowie, unaoczniła to, że organizatorzy tragicznej w skutkach imprezy, z chęci osiągnięcia zysku, stracili z pola widzenia bezpieczeństwo ludzi. Ciągłe obniżanie kosztów skończyło się w tym przypadku śmiercią prawie siedemdziesięciu niewinnych osób i dramatem ich bliskich.

Czy potrzeba było takiej tragedii, aby przekonać się, że najważniejsze jest ludzkie życie, a obowiązek dbania o nie spoczywa na wszystkich, bez względu na zajmowane stanowiska czy wykonywaną działalność? Rozgorzała narodowa dyskusja nad przyczynami podobnych sytuacji i sposobami zaradzania im. Poczekajmy na efekty tych działań.

Branża ochrony, działając w obszarze bezpieczeństwa ludzi i ich mienia, ma na co dzień do czynienia z sytuacjami, w których nabywcy tych usług chcą za nie zapłacić jak najmniej. To wszystko byłoby normalne (przecież mamy do czynienia z podstawową zasadą, którą jest prawo popytu i podaży), gdyby nie to, że wiele firm, aby utrzymać się na rynku, proponuje za swoje usługi wyjątkowo niskie stawki i gwarantuje przy tym najwyższą ich jakość. Nabywcy takich usług cieszą się, że mają ochronę. Nie zdają sobie do końca sprawy z tego, że nie jest to rzetelna ochrona. Jeśli firma wygrywa przetarg ze stawką 6 zł netto za godzinę pracy pracownika ochrony, i to jeszcze mającego licencję (często zdarzają się niższe stawki), wszyscy, którzy odpadli, zastanawiają się, jak to się firmie opłaca i jak to się robi, że w ramach tej stawki pracodawca zatrudnia pracowników, z całą otoczką wynikającą z obowiązków ciążących na nim, i ma z tego jeszcze zysk. Bo przecież prowadzenie jakiejkolwiek działalności gospodarczej powinno generować zysk, a nie stratę. W następnych przetargach ci, którzy poprzednio zastanawiali się, jak można proponować takie stawki, sami je proponują, a jeżeli wygrają przetarg, nie widzą w tym nic niestosownego. Pikanterii całej sprawie dodaje to, że są wśród nas tacy, którzy publicznie w różnych gremiach "pohukują" o niskich stawkach, o firmach, które je stosują, a następnie przystępują do przetargów i wygrywają je ze stawkami, których poziom nie odbiega od wcześniej krytykowanych, wywołujących wtedy ich święte oburzenie.

A może jest to zabieg mający na celu wprowadzenie w błąd konkurencji, która proponując wyższe stawki, siłą rzeczy eliminowana jest z ewentualnych kontraktów, tym bardziej że w wielu przetargach jedynym kryterium jest cena?

I tak trwamy w tym bezsensownym, obłędnym kole deprecjonowania wartości usług ochrony, z czego cieszy się ich nabywca, niezdający sobie sprawy z tego, że sytuacja ta prowadzi wprost do zaniżania jakości, począwszy od planowania wykonania usługi, a kończąc na jej bezpośredniej realizacji.

Kontrahenci w trudniejszych dla nich ekonomicznie sytuacjach minimalizują koszty swojej działalności, szczególnie w tych obszarach, które nie mają bezpośredniego wpływu na wielkość i jakość wytwarzanych dóbr. Ochrona jest właśnie takim obszarem. Wielu wręcz rezygnuje z chronienia swojej firmy lub stara się ograniczyć ochronę do niezbędnego minimum. Ubezpieczyciele też przyczyniają się do całej sytuacji. Ubezpieczają takie firmy czy też ich obiekty, nie wymuszając właściwego poziomu ich bezpieczeństwa. A jeśli nawet w jakiś sposób zorganizowana jest ich ochrona, zniżki z tego powodu są minimalne.

Wydaje mi się, że dopóki przy ocenie ryzyka ubezpieczeniowego towarzystwa ubezpieczeniowe nie będą wykorzystywać specjalistów od planowania i realizacji systemów bezpieczeństwa, dopóty nie zmieni się ich sposób rozumienia i oceny ryzyk ubezpieczeniowych dotyczących naszej branży.

Polska Izba Ochrony Osób i Mienia ma w swoich szeregach grupę wykształconych specjalistów rzeczoznawców, którzy powinni być wykorzystywani zarówno przez towarzystwa ubezpieczeniowe, jak i kontrahentów.

W tym miejscu należy również przywołać element szeroko rozumianej świadomości nie tylko osób odpowiedzialnych w Polsce za tworzenie prawa i zasad funkcjonowania życia gospodarczego, lecz także bezpośrednich uczestników gospodarczej aktywności podmiotów krajowych w obliczu postępującej globalizacji i internacjonalizacji, obejmującej zwłaszcza nowe kraje Unii Europejskiej. Nadal bowiem w polskiej przestrzeni w dobie otwartości rynków międzynarodowych występują różnice wynikające z prawnych i technologicznych zapóźnień.

Tymczasem bez powszechnego uświadomienia konieczności przekształcenia gospodarczej i prawnej mentalności oraz technologii funkcjonujących tradycyjnych instrumentów rynkowych polska przedsiębiorczość narażona będzie na postępujący regres.

Należy zwrócić uwagę na to, że firmy zagraniczne prowadzące działalność w Polsce, zapewniają sobie bezpieczeństwo według standardów przyjętych w kraju pochodzenia, o czym niejednokrotnie przekonują się nasze firmy branży ochrony angażowane do zapewnienia bezpieczeństwa prowadzonej przez nie działalności. A są to standardy inne, o wiele wyższe niż stosowane tradycyjnie u nas.

Wracając do chorzowskiej tragedii: według mojej wiedzy pomimo tego, że cały obszar targów miał zapewnioną ochronę realizowaną przez zewnętrzną komercyjną firmę, sama wystawa nie była objęta dodatkową ochroną. Można dywagować, czy gdyby była ochrona, można by było uniknąć tylu ofiar. Przy ochronie zorganizowanej według standardów znanych większości osób odpowiedzialnych w firmach za realizację takich zadań - pewnie tak.

Wielu jeszcze ludziom, w tym kontrahentom usług ochrony, bezpieczeństwo kojarzy się z obroną państwa przed zewnętrznym wrogiem czy też z działaniami, jakie powinna podjąć "policja jako umundurowana i uzbrojona formacja służąca społeczeństwu i przeznaczona do ochrony bezpieczeństwa ludzi oraz do utrzymywania bezpieczeństwa i porządku publicznego".

Należy jednak zwrócić uwagę na wiele okoliczności wynikłych wskutek przemian po 1989 roku. Między innymi istotna część obowiązków ochrony interesów gospodarczych państwa oraz obowiązków w zakresie ochrony osób i mienia została scedowana na komercyjne podmioty gospodarcze, kontrolowane w zakresie ich działalności przez organy państwowe. Zarówno postępująca prywatyzacja wielu sektorów gospodarki, jak i powstawanie prywatnych podmiotów gospodarczych spowodowały - z czego muszą zdać sobie sprawę ich zarządcy i właściciele - że to na nich spoczywa obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa zarządzanym przez nich obszarom działalności gospodarczej i ich ochrony. Należy dodać, że taki obowiązek mają również zarówno kierownicy jednostek (obiektów) administracji rządowej, jak i kierownicy jednostek samorządowych.

Z moich obserwacji i osiemnastoletniej praktyki zawodowej w tej właśnie dziedzinie wynika, że większość osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo sprowadza swe podejście do postawienia znaku równości pomiędzy bezpieczeństwem a ochroną.

Jest to prawdopodobnie wynikiem niezrozumienia całości zagadnienia. Taki sposób myślenia jest błędny i można go próbować uzasadnić jedynie tym, że w Polsce szeroko pojmowane bezpieczeństwo to nowa dziedzina, jeszcze nie dość zbadana i opisana w literaturze fachowej. Czynione są próby jej zdefiniowania i upłynie jeszcze dużo czasu, zanim wypracowane wzorce staną się powszechnie stosowanymi przy planowaniu i realizacji zadań mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa ludzi i obiektów. Bo bezpieczeństwo to nie tylko zapewnienie fizycznej i technicznej ochrony na wzór egzystującej w przeszłości straży przemysłowej.

Ochrona jest tymczasem tylko jednym z elementów wielu złożonych oraz odpowiednio przygotowanych i zorganizowanych działań. Ustawa o ochronie osób i mienia w części dotyczącej ochrony obszarów, obiektów i urządzeń podlegających obowiązkowej ochronie nakłada na kierowników tych jednostek obowiązek tworzenia i uzgadniania z komendantem wojewódzkim policji planów ochrony takich obiektów. W art. 7. ust 2. wymienione są enumeratywnie wymagania, jakie powinny spełniać plany ochrony. Powinny one:

  1. uwzględniać charakter produkcji lub rodzaj działalności jednostki,
  2. zawierać analizę stanu potencjalnych zagrożeń i aktualnego stanu bezpieczeństwa jednostki,
  3. podawać ocenę aktualnego stanu ochrony jednostki,
  4. zawierać dane dotyczące specjalistycznej uzbrojonej formacji ochronnej, a w tym:
    • stan etatowy,
    • rodzaj oraz ilość uzbrojenia i wyposażenia,
    • sposób zabezpieczenia broni i amunicji,
  5. zawierać dane dotyczące rodzaju zabezpieczeń technicznych,
  6. zawierać zasady organizacji i wykonywania ochrony jednostki.

Ale jest to tylko zalążek tego, co nazywamy bezpieczeństwem i dotyczy, jak wcześniej wspomniałem, "obszarów, obiektów i urządzeń podlegających obowiązkowej ochronie", i nie obejmuje wielu innych działań mających wpływ na bezpieczeństwo obiektu i pracujących tam ludzi, np. zagrożenia terroryzmem, działań w sytuacjach kryzysowych.

Należy zadać pytanie, czy zlecający usługi ochrony obiektów nieznajdujących się na listach wojewodów chociaż w części korzystają z wzorca ustawowego i czy podejmujące się tych zadań firmy ochrony tworzą takie plany ochrony oraz jak jest to realizowane w praktyce.

W wydanej w 2004 roku książce pt. Wprowadzenie do bezpieczeństwa biznesu jej autor, prof. Jerzy Konieczny, stara się sprecyzować czynności i procedury które powinni mieć na względzie zarządcy i właściciele w zapewnieniu bezpieczeństwa zarządzanym przez siebie obszarom działalności gospodarczej i ich ochrony. Potwierdza również tezę, że ochrona fizyczna i zabezpieczenia techniczne stanowią tylko część środków, które należy przedsięwziąć, aby mówić o skutecznym bezpieczeństwie.

Jakie zatem są metody postępowania oraz algorytmy działania, oprócz tych wymienionych w ustawie, po których zastosowaniu będziemy mogli powiedzieć, że zarządzane przez nas obszary działalności gospodarczej mają właściwy dla nich standard bezpieczeństwa?

Można do nich zaliczyć między innymi:

  • lokalizację, postrzeganą szerzej niż tylko ocena stanu potencjalnych zagrożeń,
  • stosowanie standardów projektowania obiektów z uwzględnieniem systemów bezpieczeństwa,
  • stosowanie standardów budowy obiektów i jakości użytych do ich budowy materiałów,
  • zapewnienie właściwego stanu technicznego obiektów w trakcie użytkowania,
  • wykorzystanie elastycznych systemów zarządzania uwzględniających dynamikę parametrów wewnętrznych oraz środowiskowych,
  • dobór pracowników pod kątem fachowości, lojalności, dyscypliny i umiejętności pracy w zespole,
  • utworzenie stanowiska ds. bezpieczeństwa z kompetentną obsadą, podporządkowaną bezpośrednio zarządowi/kierownictwu jednostki,
  • procedury określające zasady ochrony danych osobowych, informacji niejawnych, sieci teleinformatycznych i komputerowych, ochrony przeciwpożarowej, postępowania w sytuacjach kryzysowych, zapobiegania aktom terrorystycznym.

Powyższe elementy należy traktować jako modułowe. Ich zastosowanie (pełne lub częściowe) podczas tworzenia standardu bezpieczeństwa powinno wynikać ze specyfiki obszaru działalności gospodarczej czy obiektu administracji państwowej, centralnej lub terenowej.

Rozwijanie ujętych hasłowo elementów standardu bezpieczeństwa powinno stać się profesjonalną sztuką firm ochrony, która z kolei powinna spotykać się z otwartością odpowiadających za kompleksowe bezpieczeństwo, w tym za zlecanie usług ochrony.

Znów powraca retoryczne pytanie, jak ma się to do polowania na najniższą cenę usługi i odpowiedzialności firm z branży ochrony, które za możliwie najniższą cenę z czystym sumieniem taką usługę oferują.

Sławomir Wagner

Zabezpieczenia 4/2006

Literatura

1. Jerzy Konieczny, Wprowadzenie do bezpieczeństwa biznesu, Konsalnet, Warszawa, 2004.
2. Ustawa o ochronie osób i mienia z 22 sierpnia 1997 roku.

Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie tekstów bez zgody redakcji zabronione / Zasady użytkowania strony