Pobierz
najnowszy numer

Newsletter

Zapisz się do naszego Newslettera, aby otrzymywać informacje o nowościach z branży!

Jesteś tutaj

Historia z przyszłością. Opowiadanie nie-science-fiction

Printer Friendly and PDF

lead

Jest rok 2211. Zebranie sił prewencyjnych międzygalaktycznej straży pożarnej na 12. planecie układu Małego Mesha w gwiazdozbiorze S-1. Sala spotkań w kwaterze BMZ-6. Szósty poziom platformy A.

  • – Udzielam panu głosu, kapitanie.
  • – A zatem coś przeczytam.
  • – Dobrze, słuchamy. Oby to miało sens…
  • – Proszę wysłuchać cierpliwie fragmentów, które przygotowałem:

W ciągu ostatnich czterech lat system sygnalizacji pożarowej Integral przeszedł gruntowną modernizację. W dostępnych dzisiaj na rynku systemach Integral IP zastosowaliśmy całkowicie nowe rozwiązania w zakresie przesyłu danych i zarządzania komunikacją – zarówno wewnętrzną w systemie, jak i z użytkownikami. Od początku procesu tworzenia nowego systemu było dla nas jasne, że musimy spełnić dwa, w zasadzie sprzeczne, wymogi rynku. Pierwszy dotyczył obiektów wysokich i wysokościowych oraz rozproszonych i tych o dużej kubaturze – obiektów biurowych, handlowych, stadionów, hal sportowych i lotnisk. Musiał powstać system, który mógłby w łatwy sposób – i to bez wsparcia dodatkowych systemów zewnętrznych – przetworzyć przeogromną liczbę zarówno informacji z zakresu wykrywania pożaru, jak i sygnałów sterująco-monitorujących. Drugi wymóg – w teorii sprzeczny z pierwszym, według założeń nie tylko inżynierów ze Schrack Seconet, ale wszystkich w branży – mówił o tym, by system nie był drogi. Dokonaliśmy jednak cudu...

  • – STOP! Miał pan, kapitanie, zabrać głos w ważnej sprawie, a tymczasem czyta nam pan jakieś marketingowe opowiastki z dalekiej przeszłości.
  • – Panie generale! Nad rozwiązaniem naszego problemu myślałem przez ostatnie pięć lunarmiesięcy. Tunele teleportacyjne między naszą planetą a planetami numer 11, M113, C Alfa 8 i prowadzącą do naszej galaktyki gwiazdostradą Tera-Gral-62 są zablokowane każdego dnia o określonych godzinach oraz w czasie anomalii magnetycznych związanych z oddziaływaniem śmieci kosmicznych emitowanych z komety Novarion-G0, czy tak?
  • – Zgadza się.
  • – Utrudnia nam to nie tylko normalną pracę, a więc przesyłanie informacji za pomocą naszych łączy komunikacyjnych, ale także zakłóca dostawy żywności, środków gaśniczych, narzędzi, w ogóle wszystkiego, prawda?
  • – Niestety tak. Myśleliśmy, że nasze najnowsze roboty gaśnicze SUG-REX 10 i SUG-REX 21, wykorzystujące napęd plazmotronowo-refrakcyjny, poradzą sobie z tym problemem, ale i one nie mogą się przebić. Może udałaby im się ta sztuka, gdyby nie były tak duże i tak wolne. Pan wie, kapitanie, ile kosztuje nas strata cennego czasu, zniszczenia i straty w sprzęcie, a przede wszystkim – brak możliwości poprowadzenia akcji ratowniczej dokładnie wtedy, kiedy jest potrzebna? Każde pięć lunarminut opóźnienia w dostarczeniu pakietu danych lub robota gaśniczo-ewakuacyjnego może zagrozić życiu całej planety, nie tylko załogi pojedynczego obiektu latającego czy podstacji teleportacyjnej… Sytuacja robi się nieciekawa. Galaktyczni inspektorzy nadzoru nie szczędzą nam przykrości, nie mówiąc już o Międzyplanetarnej Unii Bezpieczeństwa Pożarowego ITBCNBOPVDSNFPABSIiTD…
  • – Wiem, panie generale. Szczególnie ci z Unii są nieugięci… ale jestem pewien, że mam rozwiązanie!
  • – Od lat nikt nie wie, co z tym zrobić. Lepiej, żebyśmy nie tracili więcej czasu, kapitanie. Jeżeli ma pan jakieś rozwiązanie, zamieniamy się w słuch – tylko niech pan już nie cytuje tych marketingowych opowiastek z XXI wieku, do rzeczy!
  • – Panie generale: jako dziecko uwielbiałem lekcje historii. Jak pan wie, mój pradziadek był wykładowcą na jednej z najlepszych akademii ochrony przeciwpożarowej, jaka powstała na Marsie po migracji ludności z naszej praplanety Ziemi w roku 2112. Jak pan pamięta, stało się to dokładnie sto lat po ostatnim wielkim wydarzeniu sportowym w historii naszej ziemskiej ojczyzny – Polski. Pan też jest kibicem starballu i na pewno pamięta pan, co wydarzyło się wtedy w naszym prakraju?
  • – A kto z nas mógłby tego nie pamiętać? Polacy zdobyli wtedy mistrzostwo Europy w piłce nożnej po raz pierwszy w historii – i niestety ostatni. Zaraz potem, aaa… szkoda gadać. Ale nie zabrał pan przecież głosu tylko po to, żeby porozmawiać o wydarzeniach, o których przeczytał pan w starych książkach historycznych? Do rzeczy!
  • – Nnnie... oczywiście, że nie. To znaczy... tak.
  • – To znaczy nie… yyy...
  • – Niechże pan wreszcie powie, o co chodzi, kapitanie!
  • – Otóż chodzi o to, że dokładnie dwieście lat temu, w roku 2011 – czyli na rok przed tym sportowym wydarzeniem, które tak dobrze pamiętamy z lekcji historii, miało miejsce inne, bardzo dla nas dzisiaj istotne. Otóż pradziadek mojego pradziadka, który wykładał na Marsie, a o którym wspomniałem wcześniej, prowadził w owym czasie wykłady na jednej z ziemskich akademii, właśnie w Polsce. Z materiałów, do których dotarłem, wynika, że były to wykłady z nowej – jak na owe czasy – technologii związanej z wykrywaniem pożaru i układami sterowania elementami mechanicznymi. W początkach XXI wieku rozwiązania, które prezentował, były niezwykle zaawansowane. Oni nie mieli tam ani robotów gaśniczych, ani droidów ewakuacyjnych, ani nawet molekularnych transponderów antymaterii! Urządzenia, którymi dysponowali, były jednak na tyle dobre, że podczas owych mistrzostw zostały użyte na prawie wszystkich stadionach piłkarskich w naszym prakraju, a do tego w setkach innych obiektów różnego przeznaczenia. Do tego…
  • – Dość! Działa mi już pan na nerwy, i wszystkim tu zebranym chyba także. Jest pan młodym człowiekiem i jeszcze nie nazbyt doświadczonym. Naszą zasadą jest mówienie o konkretach. My nie mamy wolnych całych lunarcykli czasu, ani nawet lunarsekund. Jeżeli pan pozwoli, przerwiemy teraz pański historyczny wywód i zostawimy go sobie na wspominkowy wieczór gdzieś około świąt Bożego Narodzenia. To jeden z tych wieczorów, który nam został z całej tradycji naszego prakraju i praplanety, która… eeech, dość. Po prostu dość. Jeżeli nie znajdziemy natychmiast jakiegoś nowego sposobu komunikacji z naszymi odległymi bazami, to wydarzy się coś złego. Pogadankę o starodawnych detektorach dymu, które dziś zostały zastąpione przez molekularne transpondery antymaterii, musimy definitywnie odłożyć. Dzisiaj moc pożarów bywa tysiąckrotnie większa niż kiedyś na Ziemi, a eksperymenty z gaszeniem gazami obojętnymi są dobre na lekcje zajęć praktyczno-technicznych, które prowadzi się dla młodych humanodroidów w przedszkolu…
  • – Panie generale proszę... Proszę jeszcze o minutę uwagi. Jeżeli to, co teraz powiem, nie będzie dość konkretne – przerwie mi pan, a ja do końca zebrania nie odezwę się ani słowem. Nie jestem zbyt dobrym mówcą, więc przeczytam coś, co wygrzebałem z archiwów pradziadka. O komentarz poproszę także panów zebranych w sali.
  • – Ma pan ostatnią szansę. Włączam detry… yyy… jak to się kiedyś mówiło? Ach, no tak, stoper! Włączam stoper…
  • – Dziękuję za szansę. Tekstu jest dużo, toteż przeczytam tylko część. Proszę mi wybaczyć, jeżeli tekst nie będzie zbyt spójny, ale wybrałem tylko fragmenty z całości. Mimo wszystko będę kontynuował od momentu, w którym przerwałem. To wypowiedź jednego z przedstawicieli firmy, która wymyśliła ten system:

Pomysł, choć trudny w realizacji, okazał się znakomity. Polega na tym, że zaprojektowaliśmy system, w którym zastosowaliśmy zwielokrotnione połączenia pomiędzy poszczególnymi węzłami sieci oraz istotnie zwiększyliśmy liczbę torów komunikacyjnych wewnątrz samych central SAP. Dzięki zastosowaniu sieci kratowych rozkazy i dane przesyłane dotychczas pojedynczymi kanałami transmisji (w zdublowanych pierścieniach podcentral1) mogą być od tej pory przesyłane różnymi obwodami w tym samym czasie. Po dotarciu na miejsce docelowe pakiety danych podróżujące różnymi torami są dzięki inteligencji systemu składane znowu w ciągi logiczne, a następnie wykorzystywane we właściwy sposób przy znacznie krótszym czasie dostępu. Nie dość, że zwiększono w ten sposób przepustowość kanałów komunikacyjnych, to jeszcze zagwarantowano znacznie większe bezpieczeństwo i stabilność pracy samego systemu. Nawet siedem uszkodzeń w połączeniach (zablokowanie lub zerwanie kanałów transmisji) nie spowoduje utraty komunikacji między centralami. Dane zawsze znajdą drogę, którą będą mogły się przedostać do celu. W pogotowiu bowiem znajduje się zapasowe oprogramowanie, gotowe do zastąpienia tego podstawowego w całości lub części – w każdym przypadku stwierdzenia przez układ autokontroli jakiejkolwiek nieprawidłowości w jego działaniu. Na przykład może się to zdarzyć w razie potężnego zakłócenia elektromagnetycznego w obiekcie przemysłowym, wojskowym, czy nawet szpitalnym.

Integral LAN jest...

  • – Ciekawe…
  • – Proszę? Czy mam czytać dalej, panie generale?
  • – Jak się nazywał ten produkt? Integral IP?
  • – Tak. Wprowadziła go na rynek austriacka firma Schrack Seconet w 2011 roku. Oni wcześniej...
  • – Wiem. Nieważne. Nie mamy czasu na rozmowy o firmach. Unia Międzygalaktyczna zniosła nazwy firm i krajów. Dzisiaj jest tylko jedno przedsiębiorstwo, które produkuje sprzęt przeciwpożarowy i nie ma żadnej nazwy. Wszystkie inne upadły albo zostały przez nie wchłonięte. Niech pan czyta dalej.
  • – Tak jest.

W najnowszym Integralu IP istnieje całkowita dowolność wyboru topologii sieci systemu. O ile w detekcji stosuje się nadal pętle dozorowe do nadzoru i wykrywania zagrożeń, to różnica pomiędzy nowym a starym Integralem jest taka, że w nowym dzięki technice X-LINE można zamiast 128 elementów pętlowych zastosować ich aż 250, a zamiast pętli o długości 2000 metrów możemy zastosować pętle do 3500 metrów. Wszystkie elementy peryferyjne zostały wzbogacone o nowe funkcje. Podstawowy element detekcyjny – wielosensorowa czujka interaktywna Cubus MTD 533X (TF1 – TF9) – podobnie jak inne elementy z indeksem X pobiera dzisiaj znacznie mniej prądu, dzięki czemu cały system jest bardziej przyjazny środowisku.

  • – Dalej! Niech pan czyta dalej o tej komunikacji. My tu nie budujemy pętli dozorowych, tylko mamy problem z prędkością transmisji i pozatykanymi kanałami przesyłowymi.
  • – Tak, wiem. Ale ten opis nowych funkcji systemów Schrack Seconet z 2011 roku jest tak obszerny, że żal pominąć niektóre kwestie. O! Jest następne zaznaczenie:

W technologii Integral LAN mamy do dyspozycji różne media komunikacji sieciowej: RS485 (high speed), modemy światłowodowe, DSL. W przypadku transmisji danych przez Ethernet możemy osiągnąć prędkość do 100 Mb/s. Dzięki temu możliwe jest zdalne nadzorowanie pracy systemu on-line lub aktualizacja oprogramowania całego systemu sieciowego z dowolnego miejsca na świecie, i to „w locie” – bez konieczności zatrzymania systemu!

  • – A, cha, cha, cha, cha! Z dowolnego miejsca na świecie… a to dobre! Nie dziwię się, że z taką prędkością transmisji, jaką mieli, nie potrafili polecieć na Marsa! Ziemia była ich całym światem, nie to, co dzisiaj. Ale fakt: pamiętam z historii. 100 Mb/s? W tamtych czasach to szok! Żaden inny producent systemu przeciwpożarowego nie dawał takich możliwości. Ale nie to mnie zaciekawiło. Chyba wiem, co pan odnalazł w tych lekcjach historii sprzed 200 lat... Niech pan czyta dalej.

Dalsze odcinki opowiadania z przyszłości – o Integralu IP i losach międzygalaktycznej straży pożarnej – znajdą Państwo w następnych numerach Zabezpieczeń.

Grzegorz Ćwiek
Schrack Seconet Polska

Zabezpieczenia 2/2011

Przypisy

1. Zdublowane pierścienie połączeń między centralami to stosowana dotychczas przez Schrack Seconet technika łączenia central (systemów) w sieć. Do momentu wprowadzenia sieci kratowych była to najbezpieczniejsza, redundantna topologia sieciowa stosowana w systemach sygnalizacji pożarowej. Aby uzyskać więcej informacji, najlepiej kontaktować się z biurami lub autoryzowanymi partnerami Schrack Seconet w Polsce.

Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie tekstów bez zgody redakcji zabronione / Zasady użytkowania strony