Najwięksi gracze w branży usług monitorowania alarmów uważają, że do 2025 roku w Stanach Zjednoczonych tradycyjne systemy alarmowe zostaną wyparte przez rozwiązania, w których wykorzystuje się chmurę. Kiedy nastąpi to w Polsce? Z doświadczenia mogę powiedzieć, że 5–7 lat po zmianach w USA. Mamy więc 12–15 lat, żeby się do tego przygotować.
Zdalny dostęp do systemów alarmowych za pomocą aplikacji mobilnych jest obecnie bardzo modny i chętnie podkreślany. Głównie dlatego, że zwiększa wygodę użytkowania systemów oraz daje poczucie kontroli nad chronionym obiektem. Dzięki nim agencje ochrony mogą obniżyć koszty eksploatacji oferowanych rozwiązań. Mogą też uzyskać wzrost przychodów dzięki uruchomieniu dodatkowych usług umożliwiających zdalne sterowanie systemami alarmowymi i zdobyć przewagę nad konkurencją. Przewiduje się, że w ciągu 12–15 lat tradycyjne systemy alarmowe zostaną zastąpione rozwiązaniami sieciowymi.
Zaskakujące wnioski wynikające z badań rynkowych
Badania rynkowe prowadzone przez firmę IHS jednoznacznie wskazują na to, że tradycyjne metody ochrony obiektów tracą na popularności. Prosta usługa polegająca na odbiorze sygnału alarmowego i wysłaniu grupy interwencyjnej jest obecnie świadczona głównie w krajach rozwijających się, np. w krajach Afryki Środkowej, w których potrzeba zapewnienia bezpieczeństwa nie jest zaspokojona. W innych krajach klienci oczekują komfortu i wygody. Z tego względu w krajach bardziej rozwiniętych, takich jak Stany Zjednoczone czy kraje Europy Zachodniej, dużo bardziej popularne są usługi mobilne oraz rozwiązania współtworzące tzw. inteligentny dom (ang. smart home).
Ta moda szybko zmierza również do nas i w ciągu najbliższych lat wypromuje nowe podejście do usług monitorowania. Chodzi o to, by klient miał poczucie kontroli nad własnym bezpieczeństwem, między innymi dzięki aplikacjom mobilnym służącym do nadzoru oraz zdalnego zarządzania systemami alarmowymi. Do tego potrzebne są urządzenia stale podłączone do Internetu oraz platformy pracujące w chmurze, zarządzające komunikacją z systemami alarmowymi, aplikacjami mobilnymi oraz programem do obsługi alarmów w centrum monitorowania.
Zdalny dostęp do systemów alarmowych podłączonych do Internetu
Wspomniane prognozy potwierdzają wpływ światowego trendu, który bywa określany mianem connected life i który przewiduje znaczący wpływ usług sieciowych i wzrostu dostępności Internetu na styl życia ludzi. Tego typu trendy mają wpływ również na sposób korzystania z systemów alarmowych. Coraz więcej producentów takich systemów dostarcza urządzenia mające dostęp do Internetu. Najczęściej są to modemy 2G/3G/4G, karty sieciowe oraz moduły Wi-Fi. Systemy zyskują możliwość bycia obsługiwanymi poprzez strony WWW, aplikacje mobilne czy też programy do obsługi alarmów.
Wspomniane tendencje biorą pod uwagę również producenci tradycyjnych nadajników służących do współpracy z wcześniej zamontowanymi systemami alarmowymi. Wiedzą oni, że na rynku istnieje wiele starych systemów, które trzeba będzie zmodernizować lub wymienić. Z tego względu przygotowują uniwersalne moduły komunikacyjne umożliwiające zdalne zarządzanie tradycyjnymi systemami alarmowymi. Wraz z nadajnikiem klienci otrzymują aplikacje mobilne oraz gwarancję integracji z programami do obsługi alarmów.
Rewolucja w działach technicznych firm ochrony
Korzystanie z systemów alarmowych mających dostęp do Internetu i pracujących w chmurze będzie miało duży wpływ na sposób ich uruchamiania u klientów. Etapy wdrażania systemu:
- Rejestracja. Już podczas wizyty u klienta odbędzie się wstępna rejestracja jego danych w module CRM w chmurze. Dane klienta zostaną wprowadzone i przekazane do właściwych działów.
- Kompletacja. Na tym etapie wypełniony zostanie arkusz konfiguracji, w którym podaje się liczbę chronionych pomieszczeń, nazwy tych pomieszczeń, liczbę otworów okiennych oraz drzwiowych, a także inne przydatne informacje. Na tej podstawie powstanie wstępna konfiguracja, która zostanie zarejestrowana w chmurze. Podane informacje zostaną wykorzystane podczas kompletacji urządzeń.
- Montaż. Skompletowany i wstępnie skonfigurowany system zostanie przekazany monterowi, który nie będzie musiał go programować – system będzie uruchomiony zdalnie.
- Uruchomienie. Informacje zebrane od klienta dotyczące nazw linii, partycji, czasów na wejście itp. zostaną zdalnie załadowane po pierwszym zarejestrowaniu się urządzeń w chmurze. Przeprowadzona zostanie zdalna diagnostyka, czyli sprawdzenie, czy baterie w czujkach są naładowane, czy poziomy sygnałów są właściwe oraz czy urządzenia komunikacyjne pracują prawidłowo.
- Monitorowanie. Na tym etapie aktywowane zostaną aplikacje klienta i obiekt zostanie objęty usługą monitorowania.
Zaproponowany scenariusz wykorzystuje zalety wbudowanego komunikatora internetowego, korzystania z chmury oraz automatycznej wymiany danych pomiędzy CRM (dane klienta), WMS (magazyn) oraz programem do obsługi alarmów.
Tego typu produkty dopiero się rozwijają, ale już teraz znacząco wpływają na obniżenie kosztów instalacji oraz uruchomienia obiektów. Dzięki nim można też ograniczyć ilość papierowych dokumentów i skrócić czas aktywacji obiektu.
Nowe usługi centrum monitorowania sposobem na zwiększenie przychodów
Wzrost cen abonamentów za monitorowanie alarmów jest spowodowany wzrostem ustawowej stawki minimalnej za godzinę pracy pracownika zajmującego się świadczeniem takiej usługi. Klientom trudno pogodzić się z podwyżkami, ponieważ w przypadku małej liczby fałszywych alarmów nie widzą działań firm, które je chronią. Co gorsza, często przestają korzystać z systemu alarmowego, chcąc uniknąć regularnych opłat.
Firmy trudniące się ochroną obiektów żalą się, że klienci nie rozumieją, iż abonament jest płacony za gotowość do interwencji w przypadku alarmu. Nie zdają sobie sprawy, że ta gotowość wynika z konieczności dysponowania całodobowym centrum monitorowania, załogami interwencyjnymi, a także z wykorzystania sieci telekomunikacyjnych do przesyłania informacji o zdarzeniach alarmowych. Przede wszystkim jednak wymaga utrzymania stałej obsady personelu w czasach, w których liczba wykwalifikowanych pracowników jest ograniczona.
Można jednak osiągnąć kompromis. Z pomocą przychodzą coraz popularniejsze rozwiązania polegające m.in. na podłączeniu systemów do Internetu, interakcji z systemami poprzez aplikacje mobilne, zwiększeniu możliwości systemów dzięki zintegrowaniu ich z urządzeniami wykorzystywanymi w inteligentnych domach.
Przede wszystkim należy doprowadzić do sytuacji, w której klient będzie chciał korzystać z systemu alarmowego i przestanie się go bać. Niezależnie od tego, czy system będzie sterowany pilotem czy za pomocą aplikacji mobilnej, trzeba z niego korzystać. Należy też zaoferować klientowi usługi, które umożliwią mu zdalne zarządzanie systemem alarmowym. Chodzi o to, by operatorzy centrum monitorowania zaczęli być traktowani jak własny personel klienta mający zdalny dostęp do jego biura, magazynu czy też domu. W uzasadnionych przypadkach będą mogli zdalnie włączać system alarmowy w dozór i wyłączać go z dozoru. Z czasem takie usługi staną się standardem, a firmy je realizujące zdominują rynek.
Kilka najprostszych przykładów to nocne dostawy leków do aptek, otwieranie i zamykanie bankomatów, gdy są zasilane gotówką, obsługa bram po godzinach pracy zakładów, weryfikacja godzin otwarcia sklepów lub punktów usługowych. W każdym z tych przypadków można wykonać usługi lokalnie, pod nadzorem pracownika ochrony, jednak poszukiwane są też alternatywne rozwiązania ze względu na wzrost kosztów ochrony. Taką alternatywą są pracownicy centrum monitorowania mający zdalny dostęp do systemów alarmowych pracujących w chmurze.
Aplikacje mobilne i opisy wdrożeń jako narzędzia sprzedażowe
Skąd klient ma wiedzieć, że centrum monitorowania obsługuje sieciowe systemy alarmowe i świadczy nowoczesne usługi zdalnego zarządzania chronionymi obiektami? Przecież każdy handlowiec może powiedzieć, że jego firma świadczy takie usługi.
Bardzo ważne jest postawienie na właściwe rozwiązania, czyli system alarmowy pracujący w chmurze, umożliwiający obsługę poprzez aplikacje mobilne oraz zintegrowany z programem do obsługi alarmów. Trzeba następnie stworzyć odpowiednią ofertę i udostępnić klientowi aplikacje mobilne, za pomocą których będzie mógł sam sterować systemem alarmowym. Już samo to działanie umożliwi zdobycie przewagi konkurencyjnej.
Następnie należy chwalić się opisami wdrożeń rozwiązań, które doprowadziły do obniżenia kosztów ochrony w poszczególnych firmach. Dzięki temu zbuduje się wizerunek eksperta branżowego, co pozwoli wyróżnić się na rynku. Nie trzeba się obawiać, że konkurencja skopiuje przepis na sukces. Wybór rozwiązania i integracja z programem do obsługi alarmów, a następnie przygotowanie oferty zajmie konkurencji tyle czasu, że firma wytworzy standard rynkowy i zyska przewagę.
Podsumowanie
Zaprezentowany scenariusz wymaga od firm trudniących się ochroną zmiany podejścia do systemów alarmowych oraz usług monitorowania. Wymusza też zmianę lub przebudowę programów biznesowych realizowanych w firmie, a także zdaje się potwierdzać, że nie ma ucieczki przed usługami chmurowymi. Jednocześnie wskazuje drogę, która umożliwi nie tylko utrzymanie się na rynku, ale nawet zdominowanie go. Ważne jest budowanie wizerunku eksperta poprzez opisywanie wdrożeń zakończonych sukcesem i promowanie prac nad tworzeniem branżowych standardów nowo kreowanych usług. Istotne jest informowanie klienta o korzyściach, jakie uzyska dzięki zastosowaniu zdalnego nadzoru nad technicznymi rozwiązaniami zastosowanymi w jego obiekcie. Czy jesteśmy gotowi na takie zmiany? W krajach, które były na to gotowe, model ochrony mocno się zmienił. Nie ma tam załóg interwencyjnych ani centrów monitorowania. Są za to firmy informatyczne, które udostępniają dla klientów chmurę przeznaczoną do samodzielnego monitorowania alarmów. Samodzielne zarządzanie jest akceptowalne, jeżeli interwencje są okazjonalne. Sterowaniem systemem – o różnych porach dnia i nocy – mogą zajmować się operatorzy centrów monitorowania. Uważam, że polskie firmy trudniące się ochroną mogą już teraz uruchamiać opisane usługi, szczególnie jeśli chcą przygotować się na nadchodzące zmiany.
ALERTCONTROL Daniel Kamiński
ul. Przyrodnicza 7E
05-126 Michałów-Grabina
alertcontrol@alertcontrol.pl
tel.: (+48) 784 646 386