Pobierz
najnowszy numer

Newsletter

Zapisz się do naszego Newslettera, aby otrzymywać informacje o nowościach z branży!

Jesteś tutaj

Z Ireneuszem Kowalukiem współwłaścicielem firmy SATEL, rozmawia Teresa Karczmarzyk

Printer Friendly and PDF

lead.jpgSatel to firma z niewątpliwie bogatą i prawie dwudziestoletnią tradycją. Proszę powiedzieć, skąd wziął się pomysł na firmę o takim profilu?

Jako młodzi absolwenci Politechniki z wiedzą i ambicjami postanowiliśmy zrealizować swoje pasje. Profil był wyborem przypadkowym. Interesowało nas bardzo wiele obszarów z zakresu elektroniki, jednak ostatecznie wybraliśmy urządzenia do systemów alarmowych – i chyba postąpiliśmy właściwie.

Ilu pracowników zatrudnia firma i jak bardzo powiększyła się przez lata działalności?

Powiększyła się. W 1998 roku zatrudnialiśmy 29 osób. W 2000 roku (pamiętam, jak organizowaliśmy 10-lecie firmy) było 50 osób łącznie z kooperantami i wtedy wydawało nam się, że jest to bardzo duża firma. Dziś zatrudniamy blisko 250 osób (pracowników etatowych i osoby pracujące dla nas na zlecenie). Jest to już całkiem spora liczba, a co za tym idzie – duża odpowiedzialność.

W jaki sposób udało się firmie zaistnieć na rynku polskim? Przecież w Polsce jest obecnych wiele renomowanych firm zagranicznych i wydawałoby się, że mogą one stanowić silną konkurencję.

Naszym zdaniem dobry produkt to podstawa. Zwłaszcza taki, który w całości – od koncepcji poprzez konstrukcję, badania i testy aż do postaci finalnej – powstał w jednej firmie, w której jest także produkowany i serwisowany. Wiedza o takim produkcie umożliwia jego rozwój, zwłaszcza w kontekście wsłuchiwania się w oczekiwania klienta. Dobry produkt to również perfekcyjna technologia gwarantująca powtarzalną jakość produktu. No i... ludzie, ludzie, ludzie...

Na tle tej ogromnej konkurencji wyroby Satela wyróżniają się bardzo dobrą jakością. Jakie kroki przedsięwzięliście, aby tak było?

Główną receptą na sukces jest ciągłe udoskonalanie procesów ukierunkowanych na rozwój i na uzyskanie satysfakcji klientów.

Firma Satel ma już prawie 20 lat. Na jakim etapie znajduje się obecnie, co jest jeszcze do zrobienia w perspektywie najbliższych lat?

Wciąż mamy nowe pomysły, wciąż nam się jeszcze trochę chce, w związku z tym nie zamierzamy zrezygnować z rozwoju. Zawsze będzie coś ciekawego do zrobienia.

Co stanowi obecnie ofertę firmy Satel?

W ofercie mamy blisko 250 pozycji cennikowych. Główne grupy wyrobów to centrale alarmowe, czujki różnych typów, sygnalizatory oraz moduły komunikacyjne GSM i moduły ethernetowe. Ważnymi produktami są dwukierunkowy system bezprzewodowy ABAX i system kontroli dostępu ACCO. Interesującą pozycją w naszej ofercie są również stacje monitorowania. Pełną ofertę można znaleźć na naszej stronie internetowej.

Czy w najbliższej przyszłości planowane jest rozszerzenie gamy urządzeń systemu bezprzewodowego ABAX o klawiatury bezprzewodowe?

Tak. W ciągu najbliższych kilku miesięcy powinny pojawić się klawiatury bezprzewodowe do systemu ABAX oraz sterowniki typu pilot, umożliwiające dwukierunkową komunikację z systemem alarmowym. Czy planowane jest stworzenie centrali alarmowej dla bardzo rozbudowanych aplikacji o liczbie linii dozorowych większej niż 128? Prowadzimy takie prace.

Czy seria aktywnych barier podczerwieni będzie rozszerzana o urządzenia o większych niż dotychczas zasięgach?

Nie planujemy tego w najbliższym czasie.

W ofercie firmy znajdują się dzielniki obrazu z serii SV. Czy firma planuje dalszą ekspansję na rynku telewizji dozorowej? Mam na myśli rozszerzenie oferty o kamery, cyfrowe rejestratory wizji etc.

W najbliższym czasie nie planujemy uruchomienia produkcji nowych wyrobów związanych z CCTV. W ciągu najbliższych trzech lat będziemy mieć tak dużo innych projektów do wykonania, że niezbyt poważnie byłoby deklarować jakieś prace związane z rozszerzeniem oferty telewizji dozorowej.

Ponieważ jedną z najbardziej widocznych części systemu alarmowego stanowi klawiatura, część klientów końcowych zadaje pytania dotyczące możliwości jej wyboru. Czy w najbliższej przyszłości planujecie stworzenie dodatkowej linii klawiatur o zupełnie odmiennym i nowatorskim wyglądzie?

Pracujemy nad tym.

Jakie nowoczesne technologie wdraża firma? Jakich ciekawych nowych produktów Satela możemy oczekiwać w najbliższej przyszłości?

Pracujemy nad wieloma nowymi rzeczami, ale jest za wcześnie na to, by mówić o konkretach. Z pewnością będziemy rozwijać systemy kontroli dostępu i systemy bezprzewodowe.

Gdzie macie swoje przedstawicielstwa za granicą i w jakich krajach firma odniosła największy sukces?

Nasze produkty są sprzedawane w około czterdziestu krajach na całym świecie. Obecnie kierujemy eksport przede wszystkim do Europy Środkowej i krajów skandynawskich.

Czy zamierzacie rozwijać sieć dealerów zewnętrznych, czy może planujecie własną?

Jako producent skupiamy się na produkowaniu dobrego produktu; na razie nie zamierzamy budować własnej sieci dystrybucji.

Czy ciągle szukacie nowych rynków zbytu?

To oczywiste, że każdy szanujący się producent szuka nowych rynków zbytu. Naturalne jest również budowanie i umacnianie marki oraz popularyzowanie produktów. Stąd nasz udział w wielu branżowych targach na terenie całej Europy, między innymi w Paryżu, Moskwie, Birmingham, Mediolanie. Jest to dobry sposób poszukiwania nowych rynków zbytu. Jakie produkty są liderem eksportu w firmie? Na pewno centrale. Systemy bezprzewodowe oraz kontrola dostępu – jako produkty relatywnie nowe – również bardzo dobrze rokują.

Czy działalność Satela jest odporna na konkurencję z Dalekiego Wschodu?

Sprzedajemy produkty o określonej funkcjonalności i jakości. Kierujemy je do świadomych klientów, dajemy wsparcie techniczne i serwis, organizujemy sympozja i szkolenia, słuchamy uwag klientów. Moim zdaniem, działając w ten sposób, oferujemy produkty zupełnie inne niż dalekowschodnie.

Czy z punktu widzenia prowadzenia biznesu i ze względu na specyfikę rynku security popyt jest uzależniony przede wszystkim od jakości asortymentu? Przecież nawet w naszej branży decydującą rolę odgrywa czynnik cenowy.

Cena powinna odzwierciedlać jakość produktu. W branży samochodowej prawie wszyscy to rozumieją i akceptują. W naszej branży niestety nie zawsze. Cena jest oczywiście ważna, ale warto czasami zastanowić się nad tym, co za nią otrzymujemy.

Czego się spodziewacie w 2009 r.? Jaki to będzie rok dla branży security w Polsce?

Dla nas będzie to kolejny rok wytężonej pracy. W naszej branży natomiast zmniejszy się prawdopodobnie liczba dużych inwestycji, może będzie mniej pieniędzy z budżetu na rozwój czy rozbudowę systemów w administracji. Uważam, że będzie to rok, w którym możemy zwrócić się w kierunku takich inwestorów jak umowny „Kowalski” – nasz klient docelowy. Tak jak standardem w nowobudowanych domach jedno- i wielorodzinnych stało się budowanie instalacji antenowej, tak obecnie wykonuje się również instalację telefoniczną, domofonową i alarmową. Rynek masowy to cel, który chcemy jak najszybciej osiągnąć.

Dlatego firma Satel jest pomysłodawcą/współautorem strony www.mieszkajbezpiecznie.pl?

Taki był nasz pomysł na dotarcie do tego olbrzymiego segmentu rynku. Chcemy w sposób prosty i zrozumiały przedstawić nasze systemy. Myślę, że wraz ze wzrostem świadomości klienta popularność naszych produktów będzie rosła.

Satel jest polską firmą. Czy odczuwacie skutki światowego kryzysu gospodarczego?

O kryzysie u nas raczej trudno mówić. Realizujemy zamówienia, wprowadzamy do sprzedaży nowości, planujemy nowe produkty, inwestujemy w udoskonalanie technologii, rozwijamy działy wsparcia sprzedaży. U nas kryzysu nie widać. Na razie...

Jak po okresie boomu w budownictwie, z jakim mieliśmy do czynienia chociażby jeszcze rok temu, obecnie kształtuje się sprzedaż wyrobów firmy?

Nie zauważamy szczególnej różnicy.

Jak podsumowalibyście rok 2008? Jakie są Państwa plany na rok 2009?

Rok 2008 był dobry dla naszej firmy. Zakończyliśmy budowę nowej hali produkcyjnej, debiutowaliśmy – z sukcesem – na targach we Włoszech i we Francji, pozyskaliśmy wielu nowych klientów. Chcielibyśmy, aby rok 2009 nie był gorszy.

Czy Satel ma jakąś strategię, misję, która przyświeca działalności firmy?

Jak już wcześniej mówiłem, staramy się robić wszystko jak najlepiej, z pasją i zaangażowaniem.

Co w tym momencie jest największą siłą firmy?

Myślę, że ludzie, ich doświadczenie i wiedza. Równie ważne są metody oraz organizacja pracy.

Czy trudno jest łączyć pełne pasji życie zawodowe z życiem prywatnym?

Trzeba umieć zachować odpowiedni dystans i unikać kolizji, tak aby rodzina na tym nie ucierpiała.

Zapraszamy do obejrzenia fotogalerii Zabezpieczenia z wizytą w firmie SATEL

Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie tekstów bez zgody redakcji zabronione / Zasady użytkowania strony